Runo leśne jak wiecie ma kolorki omszałe, mniej lub bardziej, ja ciasto w przy pierwszym wyszukiwaniu jem wzrokiem :), hm no coż taka już dziwna jestem musi mi się podobać żebym przetestowała.
Tak było i tym razem kolor mnie powalił i .. zrobiłam na 7 rocznicę ślubu upiekłam to cudo i .. zapisałam w zeszyciku, tak w zeszycie nie na kompie :) pod komentarzem pycha :)
no i teraz niespodzianka :)
450 g mrozonego szpinaku
1 i 1/3 szkl cukru
3 duże jajka
1 i 1/3 szkl oleju
2 szkl mąki krupczatki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
dodatkowo:
300-400 ml smietany kremówki 36%
2 fixy
cukier waniliowy
ja nie byłabym sobą i zmieniłam 2 fixy na serek mascarpone 1 opakowanie
owoce u mnie:
borówki, suszona żurawina, kilka ziaren granatu (łacznie 1 spora garść)
szpinak rozmrozić i odsączyć
zmiksować pożadnie jajka z cukrem
wolno wlewać olej i wymieszać
wsypać mąkę z proszkiem i wymieszać - zrobilam to na najniższych obrotach miksera
dodać szpinak i wymieszać łyżką
Masa jest gęsta i ciężka i taka powinna być :) spokojnie
dno tortownicy o średnicy 24-25 cm wyłożyłam papierem do pieczenia, wlałam masę i wstawiłam do lekko nagrzanego piekarnika
180st - ok 1 godz (do suchego patyczka)
wystudzić do zimnego :), cierpliwości
ściąć górę i pokruszyć
śmietanę ubić jak wolicie z fixem lub ubic i wmieszać serek wg uznania
posmarować wierzch ciasta opruszyć okruchami - lekko je egniotłam w masę
ozdobić owocami
smacznego
pieczcie, jedzcie i kosztujcie, komentarzy nie żałujcie :) ale mi się napisało czekam na Wasze dzieła
Wygląda interesująco :) ale żeby szpinak?? W cieście? ;)
OdpowiedzUsuńJak będę miała wenę to wypróbuję :)
Wypróbowałam - i to dwukrotnie :)
UsuńPolecam!! Przepis poszedł w świat a ja też na pewno do niego wrócę :)
Dziękuję Asiu, cieszę się że smakowało :)
Usuńjest naprawdę pyszne :)
OdpowiedzUsuńWypróbowałam i rzeczywiście zaskakujące !!! Do tego pyszne i proste w przygotowaniu.
OdpowiedzUsuńmówiłam że proste, tylko ciężko sie przekonać póki sie nie przetestuje :)
UsuńZ czystym sercem polecam. Ciasto robi furorę i znika z talerza w mgnieniu oka. Asiu, dzięki za przepis:) Wiola
OdpowiedzUsuńWiola w kolejnym konkursie koniecznie musisz startować :)
OdpowiedzUsuńI znowu zagości na stole...tym razem z okazji 30-stki koleżanki:) Dam znać czy dalej powala:) Wiola
OdpowiedzUsuń