Puchate faworki - dla tych którzy chcą mieć szybko coś dobrego do kawki, a dzieciaki je lubią bo smakują jak pączki, są chrupiące z wierzchu i mięciutkie wewnątrz :)
Potrzebujemy godzinkę i 20 minut na wyrośnięcie ciasta, póxniej juz tylko raz dwa usmażyć i smacznego :)
150 letniego mleka
1 opakowanie suchych drożdży - moja modyfikacja :)
125 g roztopionego chłodnego masła
2 jajka
50 g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego :)
1 łyżeczka mielonego kardamonu - jest dość aromatyczny,
jeśli Wy i Wasze pociechy nie lubia takich przypraw wystarczy pół łyżeczki u mnie tak było
500 g mąki tortowej
Drożdze zalewamy mlekiem i rozpuszczamy, dodajemy masło, jajka, cukier i mieszamy.
Wsypujemy cukier waniliowy, kardamon i połowę maki - dobrze mieszamy, dodajemy resztę i wyrabiamy na miękkie ciasto, Możecie użyć miksera z hakiem do ciasta, ja jednak wolę wiedzieć kiedy ciasto drożdżowe jest dobre i zawsze wyrabiam je ręcznie :).
Przekładamy do miski opruszonej mąką na 1 godzine przykrywamy ściereczką.
Po upływie czasu ciasto wykladamy na lekko opruszona stolnicę, delikatnie wyrabiamy - krótko i rozwałkowywujemy na grubośc 0,5-1 cm. Placek kroimy na paski ok 3 cm szerokości i max 10 długości, pośrokdu nacinamy jak na faworki, wywijamy i zostawiamy do wyrośnięcia jeszcze na 20 minut. No to do dzieła, wrzucamy nasze "faworki" na gorący tłuszcz (175 st) i smażymy na złoto z obu stron, odsączamy na ściereczce i opruszamy cukrem pudrem
Możecie zrobić lukier z cukru pudru i cytryny - u mnie w niedzielę nie było na to szans jeszcze ciepłe chciały znikać z talerza ;)
może mało istotne ale ciasto najlepiej się tnie radełkiem lub nożem do pizzy.
Smacznego, mniam